Budimex nie rezygnuje z rynku czeskiego. Wniosek prekwalifikacyjny konsorcjum stworzonego przez spółkę ze Strabagiem, Cintrą i Invesis został najlepiej oceniony w postępowaniu na budowę i utrzymanie przez 25 lat w systemie koncesyjnym autostrady D35 na odcinku Opatovec – Mohelnice.
Rok 2024 Budimex zakończył z portfelem zamówień o wartości prawie 18 mld zł. Do tej pory kwota oscylowała na poziomie ok.10-13 mld zł, a więc jest to znaczący wzrost i to nieuwzględniający Rail Baltica. Stabilizacja rynku w branży w 2024 roku oraz dalszy wzrost w portfelu zamówień wynika z dwóch kluczowych czynników: realizacji umów wygranych w 2023 roku oraz strategicznej dywersyfikacji na rynki zagraniczne. Jednocześnie ogłoszenie przetargów pod koniec 2024 roku ma istotne znaczenie dla zapewnienia stabilności rynku zarówno w bieżącym, jak i w kolejnym roku, co było kluczowym celem branży w poprzednim okresie.
Budimex chce być liderem w CEE
–
Naszym długoterminowym celem jest dalszy dynamiczny rozwój i umocnienie pozycji jako największej firmy budowlanej w Europie Środkowo-Wschodniej – mówił kilka dni temu Artur Popko, prezes zarządu Budimex.
Osiągnięcie tego celu nie będzie możliwe bez poszerzenia obecności spółki m.in. w Czechach. Obecnie u naszych południowych sąsiadów Budimex realizuje kontrakty na budowę trasy D35 Džbánov – Litomyšl oraz budową polderu w Kutřinie, ale nie udało mu się pozyskać kontraktu na budowę rogi D11, która będzie przedłużeniem polskiej drogi ekspresowej S3.
Od drugiej połowy listopada 2023 roku, kiedy oferta Budimeksu została ogłoszona jako zwycięska, spółka intensywnie przygotowywała się do rozpoczęcia prac na projekcie D11. Zatrudniono i przeszkolono kadrę oraz zorganizowano dwa biura, realizując standardową procedurę przygotowawczą stosowaną przy każdym kontrakcie.
Proces trwał przez dłuższy czas. Ostatecznie, w październiku 2024 roku zamawiający podjął decyzję o wyborze innej firmy, reprezentującej rynek czeski. W wyniku decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (ÚOHS) oraz innych organów, Budimex został wykluczony z przetargu. Pomimo poszanowania tych decyzji, firma pozostaje przekonana, że jej oferta spełniła wszystkie wymagania, i podejęła wszelkie dostępne działania prawne w celu obrony jej ważności.
Pomimo wyniku przetargu na D11,
Budimex pozostaje aktywny w innych postępowaniach na rynku czeskim. Spółka podkreśla, że nie zamierza rezygnować z udziału w kolejnych przetargach w Czechach, a niepowodzenie w przypadku D11 nie wpływa na jej dalsze plany rozwoju w regionie.
Chce też skorzystać na rosnącym zaangażowaniu Czech w budową dróg i kolei w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.
Budimex z szansą na koncesję
Przykładem jest kolejny fragment drogi D35 na dwóch odcinkach Opatovec – Staré město i Staré Město – Mohelnice (16,6 km +18,2 km). Do tego postępowania Budimex podchodzi wspólnie ze spółką Cintra z Hiszpanii, która również wchodzi w skład Grupy Ferrovial, oraz Strabagiem i Invesis BV.
Prekwalifikacje zakończyły się cztery tygodnie temu, a Budimex wypadł w nich bardzo dobrze. Szacowana wartość całego kontraktu, to ok. 5,7 mld zł netto (oba odcinki), a koncesja ma zostać przyznana na 25 lat. Co ciekawe rząd Czech nie zakłada dla tego odcinka tworzenia systemu poboru opłat od kierowców. Jednocześnie wybrany wykonawca będzie musiał zapewnić utrzymanie 17-kilometrowego odcinka Litomyšl – Opatovec, który państwo buduje poza modelem PPP.
– Cały proces przetargowy kierujemy w stronę wyłonienia zwycięskiego oferenta, tak aby budowa mogła ruszyć w 2026 roku. Naszym celem jest
ukończenie do 2029 roku autostrady D35, która połączy Czechy i Morawy – powiedział minister transportu Martin Kupka.
Oprócz konsorcjum z udziałem w Budimeksu do postępowania podeszły następujące podmioty: Konsorcjum ViaCM składające się z VINCI Highways SAS, Abrdn European Sustainable Infrastructure GP V Limited, John Laing Europe Holdings BV; konsorcjum LitMo Dálnice, utworzone przez FCC Concesiones de Infraestructuras, SL, Meridiam Eastern Europe IV A SAS i Metrostav Concessions as oraz konsorcjum złożone ze spółek Tikehau Star Infra, Hochtief Ppp Solutions, Tiic, Egis i Ohla Concessiones.
Partnerstwo publiczno-prywatne w Czechach
– Czeski rynek dynamicznie rozwija się w obszarze projektów realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Obecnie w fazie postępowań przetargowych znajdują się trzy kolejne projekty infrastrukturalne obejmujące sektory kolejowy i drogowy. Rynek ten charakteryzuje się ogromnym potencjałem, a Budimex wraz z Ferrovialem dysponują doskonałymi możliwościami, aby skutecznie na nim zaistnieć i odegrać znaczącą rolę – podkreśla Popko.
Oferta Budimeksu na D35 przeszła już przez pierwszy etap kwalifikacji. Została oceniona jako najkorzystniejsza, ale w grze nadal są inni oferenci. W tym roku wszyscy złożą swoje ostateczne oferty, na podstawie których nastąpi wybór. – Na etapie prekwalifikacji oceniano nasze doświadczenie, sprawdzano potencjał jakim dysponujemy, zapoznawano się z referencjami i sprawdzano standing finansowy. Uzyskaliśmy największą liczbę punktów, wyższą niż nasza konkurencja z Francji i Włoch – tłumaczył Popko.
– Budimex pozostaje optymistycznie nastawiony do postępowania przetargowego na budowę drogi D35 (Opatovec – Mohelnice). Postępowanie to jest prowadzone w innej formule, co czyni proces odwoławczy bardziej wymagającym. Dodatkowo liczba zainteresowanych podmiotów jest ograniczona, głównie ze względu na konieczność zapewnienia finansowania. Współpracujemy przy tym projekcie z firmą Strabag, która od lat jest sprawdzonym i zaufanym partnerem na rynku czeskim, co dodatkowo wzmacnia nasze szanse w tym przedsięwzięciu – podkreśla prezes Budimex.
Co z PPP w Polsce?
Szef Budimeksu zwraca także uwagę na to, że Czesi zostali niejako zmuszeni do realizacji zadań w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Dostępność środków unijnych na realizację inwestycji infrastrukturalnych jest w tym państwie o wiele mniejsza niż w Polsce. – W Polsce sytuacja też będzie się zmieniać, a pieniędzy z UE na drogi i kolej będzie w kolejnej perspektywie finansowej zdecydowanie mniej. To zapewne doprowadzi do zwiększania zainteresowania formułą PPP w naszym kraju, a wtedy doświadczenia z Czech mogą się okazać bardzo pomocne – zaznacza Popko.